Podczas mojej ostatniej wizyty w Paryżu wybraliśmy się na zaproszenie VIP do Galeries Lafayette. Jest to absolutnie przepiękne miejsce i dzisiaj mała relacja z tego fantastycznego, pełnego wrażeń dnia :) Gotowi? ZACZYNAMY!
Nasze spotkanie z mendżerką galerii i Indre od media relations było umówione na 9:40. Po wymianie kilku zdań między innymi na temat mojego bloga dziewczyny oprowadziły nas po wszystkich budynkach. Na samym początku wybraliśmy się do nowo otwartego miejsca w którym znaleźć można tylko JEDZENIE. Każde piętro prezentuje coś innego: jedno to dział restauracyjny (gdzie można usiąść i zjeść)), drugie to mini market (z jedzeniem, którego nie kupimy w żadnym innym sklepie), trzecie to pokazowa część itd.
Po zobaczeniu tych wszystkich pyszności przez słodkie wypieki, trufle, makaroniki po owoce morza, sery, ryby czy szynki przyszedł czas na powrót do budynku mody damskiej.
Odwrócona choinka na samym środku robi ogromne wrażenie. Co jakiś czas odbywa się pokaz świetlny – coś pięknego. Dlaczego odwrócona? Po zadaniu takiego pytania dziewczyny odpowiedziały mi, że każdego roku wymyślana jest nowa historia na Święta i motyw przewodni. W tym roku tym motywem są potwory (Monsters), które rzekomo wtargnęły do galerii i odwróciły choinkę. Poniżej możecie zobaczyć kilka zdjęć, które zrobiliśmy podczas zwiedzania galerii.
Podobnie jak w strefie jedzenia, tutaj również każde piętro ma swój „dział”. Luksusowe marki, marki przystępne cenowo, torebki, całe piętro butów, walizki, upominki. Po zkończeniu „zwiedzania” dostaliśmy zaproszenie na stoisko marki Sisley, gdzie makijażysta Adrien wykonał mi makijaż.
Następnie czekał na nas mały pokaz na wysepce Diora. Dziewczyna przeprowadziła ze mną krótki wywiad po czym wskazała trzy zapachy, które idealnie pasują do mojego stylu i osobowości. Najfajniejsze było to, że znalazł się wśród nich Miss Dior, którego sama używam.
Kolejną atrakcją był szampan na balkonie galerii. Podczas tej krótkiej przerwy spotkaliśmy się z właścicielką marki MAJGO, która robi piękne i delikatne bransoletki. Zajrzyjcie koniecznie na jej fan page (klik) i stronę (klik).
Po chwili odpoczynku wybraliśmy się do kolejnego miesjca na naszej mapie czyli „Labo Luxe” na pierwszym piętrze. To wysepka, na której znajdziemy różne kreatywne marki. Tam czekały już na mnie sukienki do przymiarki. Moim absolutnym faworytem była suknia Mary Katranzou, którą mogliście już widzieć chociażby na Instagramie. Padło tam wiele pytań czy ją kupiłam ;) Jej cena to około 11 tysięcy złotych więc skończyło się tylko na przymiarkach ^^
Po przymiarkach została już ostatnia atrakcja czyli pokaz mody, prezentujący aktualne trendy, kolekcje, które znajdziemy w Galeries Lafayette.
Dzień zakończyliśmy o 16 i wraz z narzeczonym ruszyliśmy dalej na podbój Paryża. Z tego miejsca chciałabym bardzo podziekować Magdzie, u której mieszkaliśmy za zorganizowanie zaproszenia i wspólnie spędzony czas. Dziękuję też dziewczynom z Galeries Lafayette za tak ciepłe przyjęcie. I mam nadzieję, że Wy, moi drodzy cztelnicy również spędziliście fajnie czas przeglądając ten post :)
Do następnego!
Post Dzień w Galeries Lafayette pojawił się poraz pierwszy w Beauty Fashion Shopping.