Dzisiaj zabieram Was w kolejne miejsca Nowego Jorku. Tym razem opuszczamy zielony Central Park (klik) i idziemy do miasta. Zapierające dech w piersiach widoki, mueum, o którym się nie zapomina, przepyszne pierożki Dim Sum i najpopularniejsza ulica świata. Wszystko to w dzisiejszym poście – jesteście gotowi? Zatem zaczynamy!
1. World Trade Center
Nasza przygoda z Nowym Jorkiem zaczęła się od miejsca, które dla wszystkich (nie tylko dla Amerykanów) ma ogromne znaczenie. Od razu, po 10-cio godzinnym locie ruszyliśmy pod pomnik ofiar ataku na World Trade Center. To miejsce było na mojej liście już od dawna… Pomniki, które stoją w miejscu dawnych wież są ogromne. Woda spływająca po murach sprawia, że nie można przejść obojętnie bez chwili zadumy. Stojąc tam czułam ogromną pustkę. W powietrzu unosi się coś dziwnego, co nie pozwala myśleć o niczym innym jak o tym, co stało się 14 lat temu.
Na pomniku widnieją imiona i nazwiska ofiar. Ludzie oddają im hołd zostawiając kwiaty i różne symbole. Dookoła maszeruje bardzo dużo policjantów, ochroniarzy a także służb porządkowych, którzy bardzo dbają o czystość i bezpieczeństwo tego miejsca.
Powyżej na zdjęciu możecie zobaczyć ścianę, na której ludzie zostawiają swoje podpisy, aby upamiętnić ofiary. Przechodząc 11 września trafiliśmy tam na starszego mężczyznę w garniturze i z odznakami. Człowiek ten przechadzał się powoli czytając wpisy. To był przepiękny i wzruszający widok.
Miejsce skłania do zadumy. Można tu spotkać wszystkie narodowości. Może nie panuje tu totalna cisza ze względu na tak dużą ilość turystów, ale zdecydowanie czuć patos tego miejsca.
Pomiędzy pomnikami znajduje się 9/11 Memorial Museum. Mieliśmy to szczęście, że byliśmy tam po 16:30 we wtorek – wtedy obowiązują darmowe bilety. Nie ma dużych kolejek. Na początku musieliśmy iśc od drugiej strony po darmowy bilet (w kolejce staliśmy 15 minut). Następnie czekaliśmy godzinę na wejście, ponieważ na każdym bilecie jest godzina wejścia – dzięki temu nie ma w środku tak dużych tłumów. Gdy przyszła nasza kolej musieliśmy jescze odstać w kolejce, którą widzicie ponieżej (max 20 minut). Niemniej zaoszczędziliśmy tym 24 dolary od osoby.
Gdyby nawet nie udało nam się załapać na darmowe zwiedzanie, to uważam, że muzeum jest warte każdych pieniędzy. Na początku schodzimy do podziemia, gdzie znajdują się fundamenty wież World Trade Center. Naszym oczom ukazują się równie fragmenty samolotów, wozów strażackich czy policyjnych, buty pokryte pyłem, przedmioty pasażerów samolotu i wiele innych rzeczy. Dla mnie największe wrażenie wywarła sala z nagraniami i zdjęciami. Relacje świadków, rozmowy pasażerów porwanego samolotu z bliskimi, relacje rodzin ofiar, pierwsze nagrania w wiadomościach itd.
Wizualizacja całego przebiegu zamachu, rozmowy terrorystów w samolocie, historie ludzi, słup, na którym po ataku ludzie przyklejali zdjecia bliskich ciągle mając nadzieję, że ich odnajdą – to wszystko znajdziemy w muzeum. Nie mamy za dużo zdjęć z tego miejsca. Byliśmy za bardzo pochłonięci obecnością tam. Amerykanie wszystko robią dobrze, ale jeśli chodzi o muzeum to stworzyli niesamowitą świątynię.
Na koniec tej części prezentuję Wam One World Trade Center – aktualnie najwyższy budynek w Nowym Jorku, który powstał w miejscu znisczonych wież.
2. Top of The Rock
Na Top of The Rock wybraliśmy się 11 września wieczorem, głównie po to, aby zobaczyć światło do nieba, które zostało wypuszczone z miejsca, gdzie stały wieże WTC. Pod Rockefeler Plaza pojawiliśmy się o godzinie 19. Poszliśmy kupić bilety (30 dolarów od osoby) i niestety… musieliśmy czekać 2 godziny na wjazd. Podobnie jak w przypdku muzeum 9/11 Memorial tutaj również była godzina na bilecie. No trudno – poszliśmy na kolację a o 21 wróciliśmy aby wjechać na Top of The Rock. Warto tam wjechać choćby dla samej windy, która jest baaaardzo szybka ^^
Jednak, to widok, który zobaczyliśmy sprawił, że z naszych ust wydobyło się jedno wielkie „wow”! Oświetlony Nowy Jork to coś pięknego. Widziecie w dali światło do nieba? Przepiękne…
Chociaż już wtedy byliśmy przeziębieni i nie czuliśmy się najlepiej, to przez chwilę zapomnieliśmy o chorobie. Widok jest absolutnie przepiękny i naprawdę poelcam Wam wjazd właśnie na Top of the Rock.
Przy Rockeffeler Plaza znajduje się plac – to tutaj zimą stawiana jest wieeeelka choinka, którą wszyscy znamy z filmów i… lodowisko <3
3. Empire State Building
Kolejny punkt widokowy, który zaliczyliśmy to Empire State Building. Również był na naszej liście rzeczy do zobaczenia, ale gdybym miała wybierać wjazd na Top of The Rock a Empire to wybrałabym widok z tego pierwszego. Niemniej w Nowym Jorku każdy punkt widokowy jest wart zobaczenia – tylko spójrzcie…
Wjechaliśmy na 86 piętro (cena 32 dolary). Jest jeszcze możliwość wjazdu na 102 piętro (wtedy cena to 52 dolary od osoby).
To niesamowite zobaczyć to, co tyle razy widziało się na filmach – Manhattan z góry jest jeszcze piękniejszy niż z dołu :)
4. China Town
Mała odskocznia od wysokich, monumentalnych, pięknych budynków… przenosimy się do dzielnicy China Town. Dla niektórych brud i nic ciekawego, dla mnie natomiast miejsce fantastyczne! Ja uwielbiam wszystko to, co jest inne, co jest w pewnym stopniu zagadką. Zresztą gdybym miała wybierać wakacje w luksusowym hotelu na Karaibach a ponownie African Road Trip czy zwiedzanie Indii albo dalekich Chin wybrałabym oczywiście drugą opcję. Bardzo kręci mnie to co jest inne, co można poznać itd. China Town takie właśnie jest. To miejsce, jest zupełnie jakby wyjęte z Nowego Jorku. Ponadto właśnie tutaj kupicie najtańsze pamiątki czy zjecie pierożki za dolara.
Dzięki Magdzie z bloga Little Town Shoes (zajrzyjcie koniecznie – wiele ciekawostek z Nowego Jorku) trafiliśmy do pierwszej rdzennej restauracji w China Town. To tutaj kręcili „Amazing Spiderman 2″. Restauracja chociaż dosyć niepozorna to serwuje najlepsze pierożki Dim Sum!!! Podczas całego naszego pobytu wracaliśmy tam aż 3 razy. Należy też pamiętać, że woda z kranu w NYC jest zdatna do picia, dlatego też w każdej restauracji na wstępie otrzymujemy wodę (nie trzeba za nią płacić). Płacić natomiast trzeba więcej kiedy dostajemy rachunek – w NYC należy do ostatecznej ceny doliczyć jeszcze 18-20% napiwku.
Wiecie kiedy restauracja jest dobra? Kiedy siedzą tam miejscowi. Tutaj cały czas jest pełno ludzi i chociaż wyglądem przypomina starą stołówkę, to ja naprawdę bardzo Wam polecam restaurację Nom Wah Tea Parlor. Dla mnie totalny czad! Z chęcią bym tam wróciła :)
5. Times Square
Ostatnim miejscem, do którego Was dzisiaj zabieram jest… Times Square. Nowojorczycy omijają tą ulicę szerokim łukiem, natomiast turystów przybywa tu z każdą chwilą. To trzeba zobaczyć! Tylko tutaj ujrzymy tak dużą ilość reklam. W nocy natomiast jest tu równie jasno co w dzień.
Na Times Square sklepy są otwarte do późna w nocy, a na ulicach spotkamy nie tylko nagiego kowboja, ale także postacie z bajek Disney’a, superbohaterów czy statue wolności :)
Czasami aż cięzko było się poruszać – tyle tam ludzi!
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam Wam się przenieść w te niesamowite miejsca :) A już przy następnej relacji zabiorę Was prosto na ulice Nowgo Jorku, na Brooklyn Bridge, do muzeum figur woskowych Madame Tussaud i w kilka innych miejsc.
Do następnego!
Post Relacja z NYC / WTC, Top of The Rock, Empire State Building, China Town, Time Square pojawił się poraz pierwszy w Beauty Fashion Shopping.